Wierzbownica drobnokwiatowa - zioła na prostatę

Kiedyś otrzymałam list od ojca rodziny, w którym pisał on dosłownie: „Na klęczkach błagam Panią
o pomoc. Może Pani będzie w stanie wskazać mi sposób na odzyskanie zdrowia a rodzinie cierpiącej z mego powodu, podarować zdrowego ojca.” Wcześniej opisał historię swojej choroby, po kąpielach w wodzie zawierającej rad, przewlekłe zapalenie gruczołu krokowego, na które cierpiał już wcześniej zaostrzyło się. Leczył się w różnych szpitalach, ale żaden lekarz nie chciał go operować. Był zrozpaczony. W czasie każdego wypróżnienia pojawiała się krew i ropa. Skutkiem ubocznym zażywania wielu leków było owrzodzenie dwunastnicy, zniszczenie flory jelitowej i ciężkie uszkodzenie wątroby. Był bliższy śmierci niż życia i musiał odstawić wszystkie przepisane lekarstwa. Potem operowano go, jak się wyraził, metodą elektryczną. Mimo operacji zapalenie utrzymywało się nadal. Tabletki i zastrzyki ponownie pogarszały jego stan. Wreszcie zaczął pić herbatkę z pokrzywy i herbatkę z ziół moczopędnych. Dzięki temu poczuł się na tyle lepiej, że znowu mógł podjąć pracę. Przypuszczam, że ten ciężko doświadczony ojciec rodziny nie musiałby przejść tej drogi przez mękę gdyby wiedział o wierzbownicy drobnokwiatowej, która może wyleczyć choroby gruczołu krokowego (prostaty). Do niedawna, wierzbownica nie była szeroko znana jako roślina lecznicza. Nie wspomniano o niej w żadnej, z będących w powszechnym użyciu, książek zielarskich. Pomogła wielu ludziom w wymienionych wyżej schorzeniach i dlatego wkrótce stała się znana w Europie i poza nią. Pisze się o niej w wydawanych ostatnio książkach zielarskich i czasopismach.


Rodzaj wierzbownica (Epilobium) jest bogaty w gatunki. Nie wszystkie z nich są, lecznicze. Gatunki lecznicze to: wierzbownica bladoróżowa (Epilobium roseum), wierzbownica drobnokwiatowa (Epilobium parvifiorum), wierzbownica górska (Epilobium montanum), wierzbownica rózgo-wata (Epilobium obscurum), wierzbownica wzgórzowa (Epilobium collinum), wierzbownica błotna (Epilobium palustre), wierzbownica drobno-listna (Epilobium anagallidifolium) oraz dwa gatunki nie występujące w Polsce: Epilobium lanceolatum i Epilobium fleischeri. Wierzbownice o właściwościach leczniczych rozpoznaje się po małych kwiatach, które są czerwonawe, bladoróżowe lub prawie białe. Płatki korony znajdują się nad wydłużoną, wąską zalążnią słupka, z której potem rozwija się owoc. Po dojrzeniu owoc pęka i uwalniają się nasiona opatrzone białymi włoskami przypominającymi włoski bawełny.
W Tyrolu, wierzbownica znana jest pod nazwą „babie włosy". W wypadku wszystkich wymienionych gatunków zbiera się ziele, a więc kwitnące, ulistnione łodygi. Pędy należy zrywać w połowie wysokości, po to, aby z pozostałej części rośliny mogły wyrosnąć nowe pędy boczne. Zbiór nie nastręcza trudności, ponieważ łodygi łatwo się łamią. Nawet w cięższych przypadkach pije się tylko dwie szklanki herbatki z wierzbownicy dziennie. Pierwszą szklankę należy wypić rano, na czczo, a drugą wieczorem. Nie znaczy to jednak, że można zrezygnować z wizyty u lekarza.
W przypadku każdej ciężkiej choroby bezwzględnie należy zgłosić się do lekarza.

Nie należy zbierać roślin dwóch gatunków, a mianowicie wierzbownicy kosmatej (Epilobium hirsutum) i wierzbówki kiprzycy (Epilobium angustifolium). Łatwo jest je odróżnić od gatunków charakteryzujących się małymi kwiatami. Wierzbownica kosmata rośnie w zaroślach nad płytkimi zbiornikami wodnymi, osiąga wysokość do 150 cm: łodygi i liście są mięsiste, liście są od spodu lekko owłosione. Kwiaty purpurowoczerwone i tak duże jak paznokieć kciuka. Znany austriacki botanik posiadający dużą wiedzę o leczniczych gatunkach wierzbownicy, nie wymienił ich w swojej książce. Twierdził on, że mogłyby być pomylone z wierzbownica kosmatą, która ma kwiaty co najmniej pięciokrotnie większe od gatunków drobnokwiatowych, bardziej mięsiste liście i łodygi,
a także jest znacznie od nich wyższa, ale jej działanie jest wręcz przeciwne. Wierzbówka kiprzyca ma do 150 cm wysokości. Spotkać ją można na brzegu lasu, leśnych przecinkach, na porębach i w malinowych zaroślach. Duże fioletoworóżowo-purpurowe kwiaty tworzą długie, luźne, stożkowate grona na czerwono nabiegłych łodygach. Latem z dala widać różowo-purpurowo połyskujące skupiska kwitnącej wierzbówki kiprzycy. Jedna z ludowych, niemieckich nazw tej rośliny „wrogie ziele" wskazuje, że gatunek ten nie może być stosowany jako ziele lecznicze.

Działanie lecznicze wierzbownicy jest tak silne, że często likwiduje ona błyskawicznie dolegliwości związane ze schorzeniami gruczołu krokowego. Były przypadki, gdy mężczyzn czekała niechybna operacja; mocz oddawali tylko kroplami. Wypicie tylko jednej szklanki herbatki z wierzbownicy już przynosiło poprawę. Oczywiście, aby doprowadzić do wyleczenia, herbatkę tę należy pić przez dłuższy okres czasu. Kiedyś matka opowiedziała mi o człowieku mającym za sobą trzy operacje z powodu raka pęcherza - rak pęcherza został u niego stwierdzony klinicznie. Stan chorego był zły. Doradziłam mu, aby pił herbatkę z wierzbownicy. Jakiś czas potem dowiedziałam się od lekarza, że chory wyzdrowiał. Działo się to w czasach gdy nie zajmowałam się jeszcze roślinami leczniczymi
i fakt ten zrobił na mnie duże wrażenie. Matka często prosiła mnie, abym po jej śmierci nigdy nie zapominała o zbieraniu ziela wierzbownicy. Latem owego roku niestety nie zebrałam ziela.
W połowie października, będąc u naszego lekarza, dowiedziałam się, że mężczyzna, którego znałam, leży w miejscowym szpitalu beznadziejnie chory na raka pęcherza moczowego. „Nie!" wykrzyknęłam, „ten porządny człowiek nie może umrzeć!" Wtedy pomyślałam o wierzbownicy i powiedziałam o niej lekarzowi ale on, mimo pozytywnego stosunku do roślin leczniczych, wyraził opinię, że w tym przypadku niestety nic choremu nie może już pomóc. Nie miałam w domu zapasu wierzbownicy. Była już jesień i z przerażeniem myślałam o tym, że wszystkie rośliny przekwitły
i uschły. Mimo wszystko wybrałam się, aby spróbować je odszukać. Pamiętałam miejsce, w którym latem kwitły wierzbownice. Wprawdzie znalazłam tam tylko kilka pożółkłych łodyg, ale zebrałam je, drobno pocięłam i posłałam żonie ciężko chorego. Żona dawała mu do picia dwie szklanki herbatki dziennie; jedną rano a drugą wieczorem. Po 14 dniach lekarz powiadomił mnie telefonicznie, że stan pacjenta wyraźnie się poprawił.

Wielu cierpiących na przerost gruczołu krokowego może wyzdrowieć stosując wierzbownicę drobnokwiatową i często może się okazać, że operacja nie jest konieczna. Jeżeli operację już przeprowadzono, to herbatka z wierzbownicy powoduje, że ustępuje pieczenie i inne dolegliwości, często występujące po operacji. W każdym jednak wypadku należy poradzić się lekarza.
Pewien człowiek, wyleczony ze schorzenia gruczołu krokowego, napisał do mnie: „Wierzbownica drobnokwiatowa pomogła mi w dolegliwościach gruczołu krokowego. Z powodu zawału serca leżałem w szpitalu. Miałem również dolegliwości gruczołu krokowego, ale nie mogłem być operowany ze względu na słabe serce. Gdyby dolegliwości nasiliły się musiano by mi założyć na stałe cewnik. Dowiedziałem się jednak o wspaniałej wierzbownicy drobnokwiatowej, która pomogła wielu innym w podobnej sytuacji. Zacząłem pić herbatkę, najpierw piłem po trzy szklanki dziennie
i po kilku dniach wszystkie dolegliwości gruczołu krokowe go ustąpiły. Obecnie aby się zupełnie wyleczyć, piję po dwie szklanki dziennie. Dziękuję Bogu z całego serca. Oby mogła pani pomóc jeszcze wielu ludziom w podobnym nieszczęściu, doradzając im wierzbownicę drobnokwiatową. Trudno uwierzyć, że Boże rośliny lecznicze tak pomagają podczas gdy medycyna akademicka jest bezradna."

SPOSÓB UŻYCIA

HERBATKA: 1 kopiastą łyżeczkę do herbaty ziela zaparzyć 1/4 litra wody i pozostawić na krótko do naciągnięcia. Pić tylko dwie szklanki herbatki dziennie; jedną rano na czczo a drugą wieczorem pół godziny przed kolacją.