Ślaz zaniedbany - zioła na zapalenie krtani i błon śluzowych ust, nosa, oczu.

Ślaz zaniedbany rośnie przy płotach, drogach, starych murach i na osypiskach, ale tylko w pobliżu domów. Jeżeli znajdzie się go gdzieś z dala, w miejscu niezamieszkałym, oznacza to, że niegdyś w tym miejscu stał dom. Inne gatunki ślazu a wśród nich ślaz dziki znajduje się zwykle w ogródkach kwiatowych i warzywnych. Liście, kwiaty i łodygi obu gatunków zawierają śluzy i garbniki. Ślaz zaniedbany jest rośliną lekko płożącą się, o łodydze nieco zdrewniałej u nasady. Ma długoogonkowe, okrągłe liście o brzegu karbowanym, i małe fioletowe do blado różowych kwiaty. Mało, okrągły owoc nazywany jest chlebkiem. Kwiaty, liście i łodygi zbiera się od czerwca do września. Ponieważ podczas suszenia śluzy zanikają, powinno stosować się ślaz w stanie możliwie najświeższym. Ale także suszona roślina ma właściwości lecznicze.

Przede wszystkim ślaz zaniedbany stosowany w karmie herbatki jest skutecznym środkiem
w zapaleniu wewnętrznych błon śluzowych, w nieżycie żołądka, w zapaleniu błony śluzowej pęcherza, przewodu pokarmowego i jamy ustnej jak również we wrzodach żołądka i jelit. W tym ostatnim przypadku można Jeść zupę sporządzoną z liści ślazu i jęczmienia. Najpierw gotuje się jęczmień, a następnie po ostudzeniu dodaje się do niego liście ślazu.

Ślaz poleca się również w zwyrodnieniu śluzowym płuc. zapaleniu oskrzeli, kaszlu i silnej chrypce,
a także w zapaleniu krtani i zapaleniu migdałków oraz przy suchości w ustach.
Aby nie zniszczyć substancji śluzowych nastawia się na noc tak zwany wyciąg na zimno. Dziennie pije się dwie do trzech szklanek lekko podgrzanego wyciągu. Ślaz pomaga wyleczyć nawet niezmiernie uporczywą i często określaną jako nieuleczalna, rozedmy płuc, która niekiedy wywołuje ciężką duszność. Dziennie pije się co najmniej trzy szklanki wspomnianego powyżej wyciągu, a na noc z odcedzonych i dobrze podgrzanych liści robi się okłady na oskrzela i płuca.

Kąpiele oczu i okłady z letniej herbatki ze ślazu są wyjątkowo skuteczne w przypadku rzadko występującego wysychania cieczy łzowej, wobec czego chorzy czują się bezradni. Mycie twarzy letnim wyciągiem ze ślazu przynosi ulgę przy swędzących i palących alergiach twarzy.
Zewnętrznie ślaz stosuje się w wypadku ran, wrzodów, obrzęków stóp lub dłoni występujących
w miejscach złamań lub wywołanych zapaleniom żył. W tych przypadkach stosuje się kąpiele nóg lub rąk (patrz „Sposób użycia”). Według moich doświadczeń kąpiele te przynoszą pozytywne rezultaty. Poleca się je szczególnie po złamaniach kości stopy jeśli noga jest wciąż przeciążona
i puchnie.

W naszym sąsiedztwie mieszkała kobieta, która przód kilku laty złamała nogę w kostce. Potem miała z nią ciągłe kłopoty i w końcu musiała powtórnie udać się do szpitala. Gdy spotkałam ją któregoś dnia po powrocie do domu, wyraźnie kulała, a noga była spuchnięta aż powyżej kolana. Chora szła o lasce i poruszała się bardzo powoli. Razem nazbierałyśmy ślazu. Następnego dnia znajoma rozpoczęła kąpiele. Nie przesadzam mówiąc, że po tygodniu nie potrzebowała już laski, a noga wyglądała znowu normalnie. Podobnie było w przypadku innej kobiety, która miała złamaną rękę w stawie promieniowo nadgarstkowym, który potem sprawiał jej ciągle dolegliwości. Która z pań domu lub matek może oszczędzać prawą rękę? Każdej nocy ręka bolała i każdego dnia przez dłuższy czas była spuchnięta. Doradziłam ślaz. Także i w tym wypadku poprawa nastąpiła bardzo szybko.

Nawet gdy jest się starszym człowiekiem trudno pogodzić się z tym, że nogi puchnę i pękają. W takich wypadkach również pomagają kąpiele w ślazie oraz liście babki lancetowatej, które należy dobrze umyć i jeszcze wilgotne przyłożyć na otwartą ranę. Rana, nawet dziesięcio- lub piętnastoletnia, a czasami jeszcze starsza, zasklepia się z dnia na dzień i już powtórnie nie otwiera się. Jeśli ktoś z państwa ma takie rany, powinien posłuchać mojej rady i zastosować świeże liście babki. Wszystko to mogę potwierdzić, są to bowiem doświadczenia zebrane w ostatnim czasie.
A teraz opowiem historię, która jest zadziwiająca, ale zdarzyła się naprawdę. Któregoś dnia siedziałam sama w restauracji jedząc obiad. Dosiadła się do mnie nieznajoma pani. W trakcie rozmowy dowiedziałam się, że ma zmartwienie z mężem, który co jakiś czas musi przebywać w szpitalu, a teraz właśnie stracił głos. Lekarze wymijająco odpowiadają na jej pytania, a ona obawia się, że mąż ma raka krtani. Powiedziałam: „Proszę nie upadać na duchu i spróbować zastosować zioła. Jest przecież ślaz zaniedbany, który pomaga w zapaleniu krtani. Należy kilkakrotnie w ciągu dnia płukać gardło herbatką, a z pozostałości ziół zmieszanych z mąką jęczmienną robić ciepłe okłady na noc.” To było w czwartek. Podczas tej krótkiej rozmowy zaprzyjaźniłyśmy się i wymieniłyśmy nasze telefony. W następnym tygodniu, w środę, moja znajoma zadzwoniła do mnie. „Mój mąż czuje się lepiej. Postępowaliśmy zgodnie z pani wskazówkami. Mam córkę, która jest lekarzem. Powiedziałam jej, że mam zamiar zabrać męża ze szpitala i spróbować leczenia ziołami. Na co usłyszałam: «Mamo, zrób tak, jeśli to cię uspokoi!» Rozmawiałam również z ordynatorem, który też stwierdził, że zasadniczo nie ma nic przeciwko ziołom. Zabrałam męża do domu; płukał gardło, a ja robiłam mu ciepłe okłady na szyję. Przed kilkoma dniami odzyskał już głos.” W tydzień później miałam drugi telefon. „Mój mąż czuje się dobrze, jest dobrej myśli i ma nadzieję, że będzie mógł znowu rozpocząć wykłady. Chcę tylko jeszcze panią poinformować, że ordynator leczący męża, któremu to wszystko opowiedziałam stwierdził, że należy się pan. złoty medal!”

Ślaz zaniedbany pomaga nie tylko w zapaleniu krtani, ale także w złośliwych schorzeniach krtani. W takich wypadkach nastawia się na noc dwa i pół litra herbatki jako porcję na cały dzień (na ćwierć litra wody bierze się kopiastą łyżeczkę do herbaty ziela). Rano całość lekko podgrzewa się i przelewa do termosu przepłukanego gorącą wodą. W ciągu dnia wypija się łykami cztery szklanki, a resztę używa się do płukania gardła. Przy suchości w ustach, gardle i nosie, która często bardzo denerwuje chorych, płucze się kilkakrotnie w ciągu dnia nos i gardło herbatką ze ślazu. Kąpiele i okłady z tej herbatki stosuje się również z dobrym skutkiem w wypadku suchości oczu.

SPOSÓB UŻYCIA

HERBATKA: Herbatkę nastawia się na zimno! 1 kopiastą łyżeczkę do herbaty ziela zalewa się 1/4 litra wody i pozostawia na noc. Następnego dnia rano lekko się podgrzewa.

KĄPIELE RĄK I NÓG: 4 pełne garście ślazu zalewa się zimną wodą w naczyniu o pojemności pięciu litrów. Następnego dnia całość podgrzewa się do takiej temperatury jaką jeszcze mogą wytrzymać ręce i nogi. Kąpiel trwa 20 minut. Całość można użyć jeszcze dwukrotnie po ponownym podgrzaniu.

OKŁADY: Pozostałości ziół po przygotowaniu herbatki lekko ogrzewa się z niewielką ilością wody i miesza na papkę z mąką jęczmienną. Ciepłą papkę nakłada się na lnianą ściereczkę i przykłada.